Kolejna serweta z haftem Richelieu w szyciu więc dzisiaj frywolitka. Jeżeli chodzi o frywolitkę to jestem bardzo początkująca czółenko kupiłam w styczniu ubiegłego roku i tak się zaczęła moja przygoda z supełkami. A oto jej efekty
.
Bardzo serdecznie dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam Ania
Piękne są Twoje frywolitkowe serwetki i gwiazdeczki, z aniołkiem na czele:)
OdpowiedzUsuńpiękne prace...a śnieżynki najpiękniejsze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo mają być początki zabawy z czółenkiem? Przecież, to mistrzowska robota! Wszystkie prace piękne :))
OdpowiedzUsuńAż strach myśleć co będziesz wyprawiała z czółenkiem jak przestaniesz być początkująca. Jestem pod ogromnym wrażeniem Twoich prac. Są pełne uroku i niesamowicie piękne. Czekam na dalsze efekty Twoich zmagan.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
CUDO!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje prace. Gratuluję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTeraz pora na pracę dwoma czółenkami, bo jedno opanowałaś znakomicie. Chyba że dwa też opanowane, tylko jeszcze nie pokazałaś??
OdpowiedzUsuńWszystko ślicznie wyszło, a aniołeczek jak marzenie :)
Cuda! Uwielbiam frywolitki, ale kiedy miałam okazję "na żywo" przyjrzeć się jak się je robi- to od razu zwątpiłam; tym bardziej podziwiam Twoją cierpliwość:) Gwiazdki są urzekające!
OdpowiedzUsuńTaaak gwiazdki i pozostałe - urzekające:0
OdpowiedzUsuńPoczątkująca, a już takie cuda robiłaś?! Jestem pod wrażeniem! Naprawdę śliczności <3
OdpowiedzUsuń